Blog - sennik

Wyświetlono rezultaty 1-10 z 31.

Cykl życiowy Amorka Malarskiego (wyśnione w Neapolu)

12-05-2007 14:31
1
Komentarze: 5
W działach: sennik
Ktoś znający miasto o wiele dłużej niż ja, opowiedział tę prawdziwą historię. Rzuca ona nowe światło na istoty, które wszyscy znamy z widzenia: amorki malarskie. Zaraz po wykluciu, w stadium larwalnym, wyglądają jak skrzydlata główka dziecka. Gnieżdżą się w opuszczonych kościołach, piwnicach, jaskiniach pod miastem. W zasadzie niegroźne, choć ich świergot i bezustanna paplanina mogą być męczące, zwłaszcza jeśli opadną cię całą chmarą.  W następnym stadium rozwoju wyrasta im para rąk. Mogą teraz przysiadać na gzymsach, wpierając głowę na złożonych ramionach (spójrzc...

Coś lekkiego, z zupełnie innej beczki...

09-03-2007 11:01
1
Komentarze: 0
W działach: sennik
Krasnoludy opanowały nową technologię magiczną - rozpoczęły produkcję doskonałych hełmów, tarcz i zbroi z utwardzanych liści sałaty. Przy tym materiale nawet mithril prezentował się jak sreberko z czekolady. A do tego ekologiczne.

Słowo (z archiwum)

06-03-2007 16:38
0
Komentarze: 4
W działach: sennik
Świat zmienił się nieodwracalnie, gdy tajne Stowarzyszenie Ereszkigal założone przez nazistowskich okultystów czczących sumeryjską boginię podziemi, zdobyło Słowo. Słowo, które zostało wypowiedziane na początku świata. Ponieważ w porządku rzeczy jest miejsce tylko dla jednego bytu znającego Słowo, Stowarzyszenie zajęło miejsce Boga i uczyniło Piekło i Niebo swoją domeną. Arcydemony, Książęta Piekieł, Chóry Anielskie, Cherubini, Serafini – nawet Śmierć musiała słuchać właścicieli Słowa. Nic już nie było takie jak wcześniej. Cały świat się zmienił a polityka Stowarzyszenia rozbiła sto...

Silence of the Cows (z archiwum)

08-02-2007 23:00
1
Komentarze: 6
W działach: sennik
Gdzieś daleko żyły sobie krowy. Milczące krowy. Mimo, że były łaciate i żuły trawę, nie były zwyczajne, o nie. Nie robiły "Muuu" tylko milczały. A milczały, bo w skrytości ducha knuły jak przejąć władzę nad światem. I nie było to takie sobie czcze knucie, o nie. Krowy posiadły bowiem umiejętność chanelling psychology czyli wpływania myślami na zachowanie innych. I wpłynęły na swoich pasterzy, by ci stali się bierni i bezmyślni. - Co mamy robić? - pytali się pasterze - Nie myślcie, jedzcie trawę, przeżuwajcie. Patrzcie wszyscy w jednym kierunku - odpowiedziały krowy. - OK. To świetny pomysł...

Sny o śmierci (różne)

03-02-2007 23:57
0
Komentarze: 6
W działach: sennik
I. Ścigają mnie sfinks i mantikora. Chodzą za mną po ulicach, zapędzają do bram, ścigają na klatkach schodowych susami pokonując stopnie. Osaczają na najwyższym piętrze bloku. - Co to oznacza? - myślę wpatrzony w wyszczerzone kły, rozczapierzone skrzydła, wzniesiony ogon skorpiona - czemu ścigają mnie symbole? Po odpowiedź udaję się do mędrca. M.B. wysłuchuje, z powagą kiwa głową i wyjmuje talię tarota. - Postawię ci rozkład z czterech kart - układa je z namaszczeniem i powoli odkrywa, zaczynając od ostatniej. Czwarta karta to Świat lub Sprawiedliwość. Trzecia karta jest tajemnicza - oko...

Inny Świat (naprawdę porabany sen)

19-01-2007 23:17
0
Komentarze: 9
W działach: sennik
Przyśnił mi się świat, jak ze starych czytadeł fantasy lub amatorskich erpegów, w którym każde miasto było bardzo charakterystyczne i zupełnie niemożliwe. W pewnym sensie był trochę w klimatach „Tytusa, Romka i A’Tomka na wyspach nonsensu”. Było tam pełne niebosiężnych wieżyc miasto magów-naukowców, którzy poświęcali każdą chwilę na zgłębianie praw rządzących światem. Ulice miasta tonęły w błocie i mroku, podczas gdy magowie trwali na najwyższych piętrach, nieustannie wpatrzeni w teleskopy. Po podłogach pracowni walały się zbutwiałe od wilgoci księgi a wśród rozpadających si...

Adaaam Maaałyyysz!

16-01-2007 21:54
0
Komentarze: 7
W działach: sennik
Jedziemy sobie samochodem a tu korek, ulica zatkana, wszyscy stoją, trąbią. Wyglądam przez okno – roboty drogowe. Wykopano głębokie rowy wokół jakiegoś biurowca i widać robotników, którzy coś wkładają do wykopów. Przejeżdżamy obok powoli, więc mam czas się przyjrzeć. Ludzie w drelichach wyładowują z ciężarówek solidne, żeliwne skrzynie, napełniają je przezroczystym, srebrzystym granulatem i zakopują wzdłuż fundamentów. Od razu widać, że jeszcze trochę to potrwa. Decydujemy się na objazd. Boczne uliczki robią się coraz węższe, biurowce ustępują kunsztownym renesansowym kamieniczkom, asfa...

Lokaj (z archiwum 2004)

15-01-2007 21:40
0
Komentarze: 6
W działach: sennik
Jestem lokajem, mam wspaniałą liberię a na głowie noszę stalowy walec z wyciętymi otworami na oczy. Nie ma w tym nic dziwnego, widzicie, stalowe golemy są bardzo modne w tym sezonie. A że modne, są również piekielnie drogie. Aspiracje mojego Pana znacznie przerastają jego majątek, więc musimy sobie jakoś radzić. Stąd ten walec. Jestem bardzo oddany mojemu Panu, więc bez skrzywienia znoszę te drobne niedogodności. Gdy mój Pan jest zadowolony, cieszę się i ja. Pan ostatnio raczył zainteresować się heraldyką. Nasunęło mi to pomysł, jak umilić mu życie. Widzicie, Pan nie pochodzi ze zbyt dostojn...

Muzeum Zabawek (z archiwum)

26-11-2006 22:25
0
Komentarze: 1
W działach: sennik
Rozpoczyna się od zwiedzania muzeum zabawek. Mnóstwo przeróżnych automacików, łamigłówek, układanek itd. Schodzę coraz niżej, na kolejne piętra, aż trafiam do sali, w której znajduje się arcyautomat. Za pociągnięciem dźwigni uwalniają się kolejne kulki, które staczając się przemyślnie wykonanymi wyżłobieniami uwalniają kolejne zapadki i dźwignie, uwalniają nowe kulki, aktywują zapadnie i rampy - aż w kończy po całej sali toczy się w pozornym chaosie tysiące kulek. A każda tam, gdzie powinna, po dokładnie przewidzianej trajektorii. Aż wszystkie wpadają w przewidziane przez budowniczych otwory i...

Psychodeliczna Łódź (z archiwum)

16-11-2006 18:55
0
Komentarze: 0
W działach: sennik
Jedziemy przez Łódź. Jest noc, świeżo po deszczu, ostro spadająca w dół ulica lśni mokrym, śliskim brukiem. Nad ziemią, na wysokości pasa i wyżej rozsnuwa się ni to mgła, ni dym z papierosów, marihuany. Przejrzysty, rozświetlony bryzgami barw z migających neonów, drży od muzyki z pobliskich klubów. Jest nierealnie, psychodelicznie. Jedziemy powoli, po śliskich kocich łbach. Przed nami we mgle, w dymie, w rytm muzyki tańczy dziewczyna na wrotkach. Widać sylwetkę, jak z cienia, jak z czarnego kartonu. Skacze, przybliżając się i oddalając, spowita fioletową, zieloną, różową, żółtą mgłą. Tańczy n...